niedziela, 12 października 2014

#1

powiem wam, że najbardziej ze wszystkich motylkowych zasad utkwiła mi w głowie ta o celebrowaniu posiłków. o wiele mniej jem, jeśli robię je sama i sporo czasu spędzam w kuchni na samym łączeniu składników i staraniach, aby jedzenie ładnie wyglądało. wiadomo, że nie zawsze jest na to czas, ale jeśli jest to spędzam w kuchni jak najdłużej i jem samotnie przy stole, bez żadnych komputerów, gazet czy telewizorów. zauważyłam, że im mniej czasu spędzam w kuchni a jem to co przygotuje mi moja kochana rodzicielka, bądź jedzenie prosto z lodówki - jem wtedy o wiele więcej. dlatego lubię postać w kuchni i podzielić się tym co zrobię - wbrew temu, że wydaje mi się jakbym zjadła bardzo dużo to moje porcje są małe, a przynajmniej wiem że odżywiam się zdrowo.
fajnie jest być chudą, ale jeszcze lepiej chudą z piękną skórą, mocnymi długimi włosami, paznokciami i promiennym spojrzeniem.

bilansik:
- sałatka: winogrona, ser kozi, sałata, świeża szałwia
- pieczone warzywa: ziemniaki, cukinia, dynia, papryka, koper włoski
- jeszcze kilka winogron
- koktajl: woda, pietruszka, grejpfrut łyżka miodu

zgrzeszyłam piwkiem pszenicznym, ale to jedno z moich postanowień - przestać je sączyć co wieczór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz