- Bilanse kaloryczne zawierają się w 800-1600 kcal
- Jeśli zdarzy się, że zjem więcej następnego dnia staram się zjeść ok. 800kcal, nie mniej.
- Nie dopuszczam do głodówek bez względu na to jak bardzo nie chciałoby mi się akurat jeść.
- Jem cztery posiłki dziennie. Regularne.
- Jadam żywność jak najmniej przetworzoną.
- Wystrzegam się mięsa, cukru, mleka i potraw bogatych w niezdrowe tłuszcze.
- Staram się by podstawą mojej diety były warzywa i owoce.
- Dbam o różnorodność tak aby dostarczać organizmowi jak najwięcej witamin i minerałów.
- Ograniczam słodycze - a w zasadzie to staram się je zamieniać, np: słodką czekoladę na taką która ma minimum 70% kakao, a wszelkie batoniki, żelki i ciasteczka na owoce (daktyle. figi, banany, owoc kaki itd..)
- Kiedy jednak ochota na standardową słodycz pozostaje piekę samodzielnie wegańskie ciasta/ciasteczka. Do wypieków nie dodaję cukru, jajek ani masła dzięki czemu tracą na kaloryczności. Wszystko aby tylko nie jeść przesłodzonych i sztucznych sklepowych słodyczy.
- Nie słodzę kawy, herbaty, nie pijam słodzonych soków ani napoi. W zasadzie nie dodaję cukru nigdzie, a jeśli musze już coś posłodzić to używam ksylitolu bądź stewi.
- Jak mam ochotę na coś dobrego do picia robię owocowe smoothie.
- Pozwalam sobie od czasu do czasu zjeść coś bardziej niż zwykle kalorycznego - lubię jadać w dobrych restauracjach, czerpię w ten sposób inspirację do gotowania i nie zamierzam z tego rezygnować. Najwyżej rezygnuję z kolacji.
- Dbam żeby nie jeść ani więcej ani mniej niż sobie zaplanowałam. Grunt to przyzwyczaić organizm do stałej ilości pożywienia zamiast szokować go naprzemian za małą i za dużą jego ilością.
- Piję dużo wody, herbat i ziół.
- Słucham swojego organizmu. Obserwuję siebie i jeśli widzę, że mój organizm czegoś potrzebuje to tym go karmię. Kiedy mam ochotę zjeść bardziej w okolicy 1600 niż 800 kcal nie robię sobie z tego powodu wyrzutów - widocznie tego właśnie mi trzeba.
- Nie uznaję żadnych produktów za czarne i białe. Staram się odżywiać głównie roślinnie ale jeśli raz na jakiś czas popełnię mały grzeszek nie robię z tego końca świata. Najważniejsze by bilans zawarł się w odpowiednich liczbach o których mówiłam na początku.
Kalendarzyk:
800-1600 kcal - jest ok
<800 kcal - za mało
>1600 kcal - za dużo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz